Co tam u was? Kiedy macie ferie? Ja dopiero od lutego. Ale mam dzisiaj czas więc napiszę małą miniaturkę. Chciałam wyjaśnić, że pochyłą czcionką będą wspomnienia, a pogrubioną i pochyloną wpisy z pamiętnika. Cytaty tradycyjnie pogrubioną, pochyloną i czerwoną czcionką.
Miłego czytania:
***********************************************************************************
Słońce zachodziło, a oni wciąż siedzieli nad wodą. Dziewczyna i chłopak. Żadne z nich nie chciało psuć tej niezwykle przyjemnej ciszy. Ona dlatego, że nie lubiła go słuchać. On, bo nie wiedział co powiedzieć. Dziewczyna od dawna zastanawiała się czy z nim nie zerwać. Ale byli razem długo, a ona nie chciała go ranić.
-Wiesz co Stella?- zapytał chłopak.
-Nie, nie wiem- odpowiedziała bez większego zainteresowania.
-Kiedy słońce zachodzi budzi się chwila zakochanych- wyjawił jej chłopak.
-Tak? Nigdy nie słyszałam o czymś takim- Stella wydała się zainteresowana.
-Naprawdę?- zasmucił się chłopak.
-Tak. Dlaczego jesteś smutny?- teraz ona zadała pytanie.
-Bo żeby słyszeć o tym co ci powiedziałem trzeba być zakochanym- powiedział chłopak ze smutkiem w oczach. Stella otworzyła oczy ze zdziwienia. Chłopak wstał, otrzepał się z piasku i odszedł.
-James! James! Zaczekaj!- krzyczała za nim. Jednak na marne. Jej blond loki rozwiał wiatr, który zabrał ze sobą Jamesa.
Kobieta o pięknych blond lokach posmutniała na to wspomnienie. Wzięła do ręki zeszyt. Otworzyła na pierwszym wpisie.
11.07.2022 Dolina Godryka
Nie rozumiem po co mam to pisać. Mama i Lily powiedziały, że potrzebuję wylać smutki na papier. Ale ja nie sądzę żeby mi to pomogło. Ona mnie nie kocha. Sama mi to powiedziała. No prawie. A ja? Ja jestem zakochany. W 99.9% jestem przekonany. Ta jedna dziesiąta jest nie wiadoma. Mam nadzieję, że zakocham się w kimś innym. Nie chcę pamiętać o cierpieniu jakie mi sprawiła.
W oczach kobiety zalśniły łzy. To ona. To ona go zraniła.
-I po co mi Lilka to przysyłała?- zapytała samą siebie Stella. Siostra Jamesa, Lily na 29 urodziny Stelli przysłała jej zeszyt- pamiętnik swojego najstarszego brata. Stella przypomniała sobie jak ją potraktował kiedy na peronie 9 i 3/4 chciała z nim porozmawiać. Dopiero wtedy, bo wcześniej skutecznie jej unikał.
-James!- zawołała. Nie zatrzymał się.- Jamesie Syriuszu Potter!- krzyknęła. Zareagował. Stanął. Podbiegła do niego najszybciej jak mogła zauważając, że miała ciężki bagaż i klatkę z Heri( sowa).
-Czego chcesz?- zapytał najzimniej jak umiał.
-Dlaczego nie chciałeś ze mną rozmawiać w wakacje?- zapytała.
-A dlaczego miałbym chcieć?- no tak. Mogła spodziewać się takiej odpowiedzi. W końcu go zraniła.
-Ale chciałam z tobą porozmawiać- powiedziała mu jakby to nie było oczywiste.
-Nie mamy o czym- powiedział i chciał odejść.
-Mamy!- zatrzymała go.
-Ja nie mam- powiedział i odszedł.
,,Czasem jedynym sposobem,
by przełknąć pigułkę rozstania,
jest separacja z życiem
i rozwód z rzeczywistością.''
Wspaniałe rozpoczęcie ostatniego roku szkoły. Postanowiła zobaczyć co o tamtym spotkaniu sądził James.
1.09.2022 Hogwart
Rozmawiałem z nią. Albo inaczej. Ona starała się rozmawiać ze mną. Ja jednak nie mam zamiaru z nią rozmawiać. Zraniła mnie. Rana dopiero co się zabliźniła. Nie mam zamiaru jej rozrywać.
No tak. Stelli było okropnie przykro, bo dopiero po ich ostatnim spotkaniu na którym byli parą zrozumiała, że go kocha. Ale on znalazł swoje szczęście.
-Moi drodzy! Skoro przyjęliśmy już naszych pierwszoklasistów chciałabym wam oznajmić, że na ostatni rok do naszej szkoły została przydzielona uczennica.- powiedziała dyrektor McGonagall.- Sabina McMore- do sali weszła piękna dziewczyna. Wysoka, zgrabna. Usiadła na stołku, a profesor Sprout założyła jej tiarę na głowę.
-Gryffindor!
O nie. Akurat teraz kiedy ona i James się rozstali pojawia się dziewczyna na której widok śliną się wszyscy chłopcy.
-O tak. Sabina była śliczna. Ale była bardzo miła. Kiedy w listopadzie James chciał się z nią umówić ona najpierw zapytała czy nie mam nic przeciwko. Nie miałam- znowu mówiła do siebie- Potem zaczęli się spotykać częściej. Aż w końcu zostali parą. A potem oświadczył się jej. I w wieku 19 lat Sabina wyszła za mąż. Potem zaszła w ciążę. Niestety. To ją zabiło. Ją i dziecko. James stracił wszystko. Ale to Sabina dała mu prawdziwe szczęście. Niestety James nie mógł sobie z tym poradzić. Zabił się by być razem z nimi.-Stella wstała. Była sama, ale wciąż liczyła na to, że znajdzie kogoś dzięki komu usłyszy, że kiedy słońce zachodzi zaczyna się czas zakochanych.
,,Jest taka miłość, która nie umiera,
choć zakochani od siebie odejdą.''
Popełniła ogromny błąd. Lily Luna Potter Montes wysłała jej ten zeszyt żeby zobaczyła ostatnią stronę. Tę na której otworzył się zeszyt.
13.05.2029 Dolina Godryka
Sabina i malutka umarły. Obie. Moja żona i córka. Ja też umrę. Zaraz. Tylko chcę żeby Stella się dowiedziała, że kochałem ją zawsze. Nawet jeśli ona nie kochała mnie.
Sabinkę też kochałem. Równie mocno, ale w inny sposób.
***********************************************************************************
To by było na tyle.
Gabrysia M.
Ojejciu Gabi to było takie megaaa :* <3
OdpowiedzUsuńMiniaturka cacy, cacy :*
Jejku to był ... brak mi słów!
Pozdrawiam!
Paulla K
Ps. Ja już mam ferie :D
Od razu chciałabym przeprosić za zaległości, ale tak to jest jak za oceny dostaje się szlaban na internet! Przepiękna miniaturka! Łzy zaczęły płynąć po mojej twarzy w połowie po dwóch minutach czytania, nadal nie przestały spływać... Takie to smutne, obydwoje się kochali, ale ona zrozumiała to za późno! Brakuje mi słów, żeby wyrazić to co czuję! Normalnie dwa różne uczucia, smutek -z powodu zakończenia miniaturki szczęście -po była ona genialna! Biedny James, szkoda, że się zabił. Może gdyby Stella powiedziałaby mu, że go kocha to by żył. Teraz się nie dowiemy, bo tego nie zrobiła i umarł. Echh... Miłość jest dziwna, bo w końcu kocha się za nic. Matko, nie wiem co powiedzieć więcej, miniaturka po prostu cudowna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Ci dużo weny,
Martyna Ch
OMG! To było wspaniałe! Normalnie mam całe załzawione oczy... brak mi słów...
OdpowiedzUsuń