niedziela, 19 stycznia 2014

47.Wspomnienie pewnej nocy cz.1.




    Było już południe kiedy Angelina, Ginny, Hermiona, Ron i Harry obudzili się. Pierwsze, co zrobiła cała piątka to spojrzenie na łóżko Dracona.
   Ślizgon był bledszy niż zwykle( o ile to możliwe -dop.aut.). Biała pościel w SS była mocnego koloru w porównaniu z twarzą Dracona. Angela na wspomnienie minionej nocy zalała się łzami.
-Angela nie martw się- powiedziała jej Ginny- Draco na pewno szybko wyzdrowieje.
-To moja wina- zaszlochala.- Gdybym wtedy mu nie wybaczyła nie bylibyśmy razem i nie leżałby tu teraz- łzy kapały z jej podpuchniętych oczu.
-On by nigdy nie pozwolił na to, żebyś się obwiniała- powiedział do Angeli, Ron.
-Jak nie będę się obwiniać sama zrobi to jego matka- Angelina zaczęła płakać jeszcze bardziej.
   Drzwi do SS otworzyły się z impetem. Do pomieszczenia wbiegła matka Dracona. Podeszła do łóżka syna. Pogłaskała go po głowie.
-Idiota. Jak on mógł zrobić coś takiego swojemu dziecku?- zadała pytanie samej sobie. Spojrzała na Angelę, którą przytulała Hermiona. Podeszła do nich.
-Dlaczego płaczesz?- zapytała Angelinę. Angela rozpłakała się jeszcze bardziej.
-B-b-b-bo przeze mnie Draco tu leży- jeśli chcecie to dziwcie się jak pani Malfoy to zrozumiała, bo Angela mówiła po prostu dławiąc się łzami.
-To nie twoja wina, że mój zidiociały mąż nie potrafi zaakceptować ukochanej swojego syna. Jedynego syna- powiedziała i wyciągnęła do Angeli ręce w geście przytulenia. Angela niepewnie podeszła do Narcyzy Malfoy, która ją przytuliła.
-Na początku też nie mogłam się z tym pogodzić, ale szczęście mojego syna jest dla mnie ważniejsze niż nazwisko. Nie chcę popełnić tego samego błędu, co moje matka, która wyrzekła się Andromendy- powiedziała i przytuliła ją jeszcze bardziej.- A teraz przepraszam, ale muszę załatwić formalności związane z moim mężem i jego pobytem w Azkabanie- powiedziała i opuściła pomieszczenie.
-Nareszcie się obudziliście- podeszła do nich pani Pomfry- Musicie stąd wyjść. Niestety, ale stan pana Malfoya jest bardzo ciężki i muszę się nim zająć w ciszy i w spokoju.
-Dobrze, do widzenia- powiedzieli i starali się wyprowadzić Angelę. Ona jednak wyrwała się im i podeszła do nieprzytomnego Draco.
-Będzie dobrze- szepnęła i złożyła na jego ustach krótki pocałunek.
-Angela. Chodź już- ponaglił ją Ron.
-Już idę- podeszła do przyjaciół i razem z nimi opuściła SS.
-Wiecie, co dziewczyny?- zapytała Ginny.
-Przykro mi Ginny, ale nie umiemy czytać w myślach- odpowiedziała jej Hermiona.
-Zróbmy sobie babski wieczór- zdradziła im swój pomysł.
-Ok!- zawołała z entuzjazmem Hermiona.- Prawda Angel?
-Tak- powiedziała Angelina.- Jestem za!
-Chłopaki? Załatwicie nam jedzenie?- zapytała Ginny stając na palcach i całując Harry’ego w policzek.
-No nie wiem…- targował się Potter.
-Proszę- pocałowała go krótko w usta.
-No może…- nadal się z nią drażnił Ginny. Złapała go za krawat jego wczorajszego stroju i pocałowała go baaaaaardzo namiętnie.
-Tak. Skombinujemy wam jedzenie- powiedział i skradł jej jeszcze jeden całus.- Ale to potem- powiedział i wszyscy ruszyli do wieży Gryffindoru.
-Ginny? A gdzie zrobimy ten babski wieczór?- zapytała Angela.
- W moim dormitorium. Zapytam Mii czy możemy. Oczywiście ona posiedzi z nami- wyjaśniła Wesleówna.
-No chyba, że tak- zgodziła się Hermiona. Ginny skacząc, co trzy schody pobiegła do swojego dormitorium.
-Mia? Jesteś tu?- zawołała.
-Jestem, jestem. Po prostu brałam prysznic- z łazienki wyłoniła się smukła postać Mii.
-Chciałam się ciebie zapytać czy mogę dzisiaj wieczorem w naszym dormitorium urządzić babski wieczór- powiedziała.- Oczywiście ty też jesteś zaproszona- dodała.
-Jasne, że możesz. To jest też twoje dormitorium. Pewnie będzie Angelina i Hermiona?- zadała pytanie teoretyczne.
-Tak. I mam w zamiarze zaprosić też Lunę- dodała Ginny.
-Fajnie- uśmiechnęła się Mia.- Chętnie bym przyszła, ale zgodziłam się na randkę z Zackiem Monet. No wiesz tym z Ravenclowu.- zarumieniła się.- Nie wypada odwoływać. Ale jak randka się skończy to do was dołączę- pokazała swoje krystalicznie białe ząbki w swoim niezwykle ujmującym uśmiechu.
-Tak? To fajnie- powiedziała Ginny z entuzjazmem.- Życzę powodzenia. Jak chcesz to ja i dziewczyny pomożemy ci się przygotować. Chyba, że nie chcesz?- zapytała.
-Jasne, że chcę. Mam duży mętlik w głowie, bo nie wiem, w co się ubrać. A wspominał coś o romantycznej kolacji- teraz Mia była czerwona jak burak.
-To my ci pomożemy. Wesz- powiedziała- paznokcie, włosy, makijaż, ciuchy, dodatki- Ginny wyliczała na palcach.- A o, której macie się spotkać?- zapytała.
-O 18.30 koło Pokoju Życzeń- powiedziała Mia.
-To zaczniemy o 16.00- zadecydowała Ginny.- A teraz przepraszam, ale przyda mi się długa i odprężająca kąpiel.- powiedziała i weszła do łazienki.
   Po godzinie zeszla do PW, aby razem z Hardym, Ronem, Hermioną i Angelą udać się na obiad.
-Dziewczyny słuchajcie- powiedziała do Angeliny i Hermiony kiedy siedziały już przy stole.- Mia powiedziała, że bez problemu możemy zrobić babski wieczór w naszym dormitorium. Ona idzie na randkę, także dołączy do nas potem. Zaprosimy jeszcze Lunę. Naszą ,,imprezkę’’ zaczniemy koło 18. 30, bo wcześniej pomożemy się przygotować Mii.- wyjaśniła Ginny.
-Ok. To po obiedzie zaproś Lunę- powiedziała Angela.
-Na 18.30 rzecz jasna- dodała Hermiona. Zjadły obiad i zostawiły chłopaków, którzy rozmawiali o zawodach Quidditch’a.
-Luna! Luna! Dziewczyno nie pędź tak!- Ginny wołała do Luny. Puchonka stanęła.
-Nie zauważyłam cię Ginny. Chciałaś coś?- zapytała.
-Tak. Chciałam cię zaprosić na babski wieczór u mnie w dormitorium- wydyszała Ginny, która pomimo dobrej kondycji nie mogła nadążyć za Luną.
-Naprawdę? Ale fajnie!- Luna ucieszyła się jak mała dziewczynka.
-O 18.30 bądź pod portretem Grubej Damy. Mu cię wpuścimy- powiedziała Ginny.- Tylko weź piżamę- przypomniała.
-Jasne. Do zobaczenia wieczorem.- Luna pomachała Ginny i odeszła. Potem Ginny dołączyła do Hermiony, Angeli i chłopaków którzy doszli chwilę wcześniej. Całą piątką wylegiwali się w PW zastanawiając się, kiedy Draco się obudzi.
-Dziewczyny- powiedziała Angela- już 16.00. chodźmy do Mii. Poszły do dormitorium dziewcząt z szóstego roku.
-To jak Mia? Gotowa żeby przygotować się na randkę?- zapytała Angelina wchodząc do dormitorium.
-Tak. Tylko zupełnie nie wiem, w co się ubrać- zrobiła smutną minę.
-Nie martw się. Zaraz coś poradzimy.- uspokoiła ją Hermiona.
-O ta sukienka będzie idealna!- zawołała Ginny.

-Ok. Skoro wiemy jaki mamy strój to zajmijmy się resztą. Ginny- makijaż, Hermiona- włosy, a ja paznokcie- zarządzała Angelina. Po dwóch i pół godzinie przygotowań Mia wyglądała bosko. Hermiona bardzo się postarała. Sprawiając, że włosy Mii nabrały objętości i zaplecione w warkocz wyglądały genialnie.
-Ok. Jesteś gotowa.- powiedziała Ginny- zejdziemy z tobą na dół, bo i tak Luna tam na nas czeka.
***********************************************************************************
To pierwsza część. Po prostu mie chce mi się pisać więcej ;).

4 komentarze:

  1. Ojej rozdzialik bomba! Boski i wgl. Lubię twoją Narcyzę, jest taka fajna.
    Mmmm babski wieczór , co tam sie bedzie działo - hahaha tak to znów ja i moje domysły.
    Tytuł mi się kojarzy - Przypadek? NIe sądzę :D
    Pozdrawiam
    Paulla K

    OdpowiedzUsuń
  2. Grrrr...! Ale się wkurzyłam... Napisałam długi komentarz, ale się nie dodał i stwierdziłam, że nie ma sensu ponownie go pisać. Wiedz, że rozdział był genialny i bardzo mi się podobał! Znalazłam parę literówek, ale to tam szczegół. Babski wieczór. Mmm.. Super! Narcyza zachowała się naprawdę bardzo dobrze i cieszę się, że nie zrobiłaś z niej wrednej baby... Ginny ma dar przekonywania... hahaha, no ale żeby nawet Harry'ego przekonać.. Oj nie dobrze Weasley, nie dobrze! Biedny Draco, że też ojciec może zrobić coś takiego synowi? Szkoda mi Angeli, bo obwinia się za to co się stało a to przecież nie jest jej wina... Mia ma randeczkę, Mia ma randeczkę! Nie no rozdział znakomity <33
    Pozdrawiam i życzę weny,
    Martyna Ch

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie czytać Twoje rozdziały, bo są WSPANIAŁE i świetnie zabijają czas nudy ;). Trzymam kciuki że wydasz kiedyś swoją książkę, tak jak marzysz. Na pewno sprzeda się dużo egzemplarzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie się podlizujesz...
      Co ty ode mnie chcesz???
      I się nie wymiguj, bo za dobrze cię znam!

      Usuń

Zaczarowani