niedziela, 5 stycznia 2014

45. Marzec, ach marzec.

  Hej!
Dzisiejszy post dedykuję wszystkim tym którzy lubią romantyczne historie z płaczliwymi momentami.   ************************************************************************************
20 marzec. Jeden dzień do wiosny. Nie wiele osób lubi ten dzień. Jednak Harry Potter polubił ten dzień. Właśnie opowiem wam dlaczego.
   Mogło by się wydawać, że Poniedziałek jak każdy inny. Wielka Sala zapełniona po brzegi. Już chyba wszyscy przyzwyczaili się do tego, że Malfoy siedzi przy stole Gryfonów ze swoją dziewczyną. No może prawie wszyscy. Harry przyglądał się im krzywym wzrokiem. Starał się być tolerancyjny, ale dla niego to było za dużo. Rodzeństwo Weasley i Hermiona zdawali się tego nie zauważać.
-Harry. Sowa do ciebie- powiedział Malfoy starając się by imię Pottera powiedzieć bez obrzydzenia. W końcu obiecał Angelinie, że będzie miły dla jej przyjaciół.
-Hej Miri( sowa państwa Potter- dop.aut.). Co masz dla mnie?- zapytał Harry i odebrał list.

20.03.1998r
Harry!
  Chciałem ci powiedzieć, że dzisiejszej nocy urodziła się twoja siostra. Razem z mamą chcieliśmy żebyś dzisiaj przyjechał, ale Dumbeldor( pewnie przez McGonagall) nie zgodził się. Dlatego zobaczymy się w sobotę na chrzcinach małej. I tak. Angelina może wziąć Dracona Malfoya.
Tata

-I co piszą?- zapytała Ginny.
-Tata pisze, że dzisiaj urodziła się moja siostra- powiedział Harry nie do końca zdając sobie sprawę z tego co się stało.
-Jeju!!!!!!!! Zazdroszczę ci! Chciała bym mieć siostrę!- zapiszczała Ginny.
-Ja ci nie wystarczę?- zapytała się Hermiona.
-Sorry Hermi. Chodziło mi o taką sistrę jak np. Fred i George. W sensie bliźniaczkę. - wyjaśniła Ginny.
-Nie! Nie odróżniał bym ciebie od niej- powiedział Harry.
-I tak już za późno- Ginny wystawiła język swojemu chłopakowi.
  Kiedy kilka minut przed lekcją Angelina, Hermiona, Harry i Ron podążali do sali zaklęć( Draco musiał pójść po książkę).
-Ciekawe dlaczego twoi rodzice zaprosili też Draco?- zastanawiał się Ron.
-Właśnie. Ale po tym jak tata wybaczył Peterowi zdradę to nic mnie już nie dziwi- stwierdził Harry.
-Twoja rodzina nie lubi Draco?- zapytała Angela z zaciekawieniem.
-Nie to, że Draco, ale ogólnie mój tata i ojciec Draco się nie na widzą. Pan Malfoy był Śmierciożercą. A Draco mogą nie lubić. Szczególnie ja. Zanim się pojawiłaś był chamski i okropny. Przez to, że nie potrafił zachować się wobec zwierzęcia na ONMS w trzeciej klasie i hipogryf złamał mu rękę. Potem o mały włos nie zabili zwierzaka.- wyjaśnił Harry.
-A w zeszłym pół roczu po zakończonym meczu zwalił Harrego z miotły- dodała Herm.- Ale teraz jest inny. I mam nadzieję, że taki zostanie, bo dzięki tobie może się nie zemści za ten nos- uśmiechnęła się słodko.
-Za jaki nos?- zapytała zbita z tropu Angelina.
-Hermiona złamała nos Draco na końcu trzeciej klasy. Nie opowiadała ci?- Ron był zaskoczony.
-Nie- spojrzała na swoją kuzynkę.- Ale twoje zęby wydawały mi się podejrzanie proste. Mściłaś się za to, że wydłużył twoje zęby do rozmiarów bobra?- rozgryzła ją Angelina.
-Po części- przyznała Hermi.
-Potem powiedziałaś pani Pomfry, że miałaś takie ładne i równe zęby- zrobiła złą minę.- Moja krew!- czyli jednak udawała.
-Draco idzie- ostrzegł Ron.
-Hej- podszedł ślizgon.
-Cześć- powitała go Angelina.
-Co masz taką ponurą minę słońce?- zapytał naburmuszoną Angelkę.
-Nic takiego.- po patrzył na nią przenikliwym wzrokiem- powiem ci potem.
-Zapraszam do sali- powiedział profesor Flitwick. Zaklęcia przebiegały normalnym trybem. Na dzisiejszych zajęciach dopracowywali zaklęcie kameleona.
  Po zaklęciach mieli wolną godzinę.
-Angela chodźmy się przejść- zaproponował Draco. Angelina nie chętnie się zgodziła. Zazwyczaj lubiła spacery po błoniach, ale jakoś tak nie miała ochoty prowadzić tu poważnej rozmowy.
-Co ci jest? Dlaczego zaczęłaś się zachowywać tak dziwnie?- zapytał gdy dotarli już na błonia.
-Dowiedziałam się, że byłeś okropny zanim się pojawiłam.- powiedziała Angela.- Zastanawiam się czy mogę być z kimś takim- w jej oczach zatańczyły łzy.

,,Łzy nie są oznaką słabości,
lecz dowodem,
że nasze serce nie wyschło
i nie stało się pustynią...''
/Maria Konopnicka/

  Jakby na ukazanie tej dramatycznej chwili rozpadał się deszcz.
-Angelina! Proszę! Błagam! Nie rób tego!-padł przed nią na kolana- Dla ciebie się zmienię! Przysięgam! Kocham Cię!!!- obją ją w pasie by nie odeszła.- Wybacz mi...- szepnął.
-Wybaczam-Angela Granger, niepoprawna romantyczka popłakała się słysząc wyznanie Draco.

,,Często ludzie wybaczają
innym, tylko po to aby
tamci wciąż byli
cząstką ich świata...''

   Draco wstał jakby unosiły go skrzydła. Porwał Angelę i okręcił w okół własnej osi. Pocałował ją najbardziej namiętnie jak potrafił. Tym razem deszcz był oznaką radości. Nie smutku.


  Kiedy wracali do zamku Angela intensywnie myślała jak powiedzieć przyjaciołom o wyznaniu Draco. Nie musiała. Jej przyjaciele widzieli to z okna w bibliotece.

,,Miłość jest wszędzie tam,
gdzie chcemy by była... ''
/Bartolomea/ 
***********************************************************************************
 Czy taki rozdział wam pasuje?
Bo ostatnio narzekałyście, że przyjaciele Angeli są szczęśliwi z jej związku. No i przy okazji wlepiłam małą Potterównę.
Żartowałam.
  Wiecie co? W pewnym momencie zaczęłam płakać zastanawiając się co dalej(???!!!). Ale jeśli mnie znacie to wiecie, że nie lubię nie szczęśliwych zakończeń więc i tak skończyłoby sią na pocałunku. A to czy w deszczu czy nie to już obojętne.
Gabrysia M.

5 komentarzy:

  1. Sorry za kilka błędów. późna noc. Powinnam już mieć sny, a nie dodawać posty na blogerze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obiecałam długi komentarz? Obiecała to teraz spróbuję taki napisać. Ach Gabi tak się rozpiszę, że juz myśl nad rewanżem.To ja byłam tą marudzącą prawda? - Nie musisz odpowiadać, zdaję sobie sprawę z mojego narzekania i zrzędzenia. Ale nadrobiłaś, nadrobiłaś i to pozytywnie. Ach Harry mi pasował roli takiego co ma wąty do Draco. Ach skąd ja znam date 20 Marca, co? Ciekawe. Czy to aby nie twoje urodziny? Przypadek? Hahahah okej Paulina ogar. Ale gdzie jest zdjęcie
    małej? Ach HARRY MA SIOSTRZYCZKĘ! HARRY MA SIOSTRZYCZKĘ!! Ale jak się ona nazywa. Bo albo jestem ślepa, albo nie napisałaś. Chociaż patrząc na późną porę i biorąc pod uwagę to, że jestem w ciemnym pokoju, jedyne światło to te z laptopa, to oślepnięcie jest bardzo możliwe. I znów pisze o sobie, no nie. Ojej Dumbledor stracił w moich oczach McSztywna też - jak można nie pozwolić Harre'mu njechac do SIOSTRZYCZKI! Crucio w nich!!! Ojeje Dracon Malfoy w domu
    Jamesa Pottera - czy tylko ja widzę jakąś ciekawa sytuację tutaj? NIesamowite, że napisałaś tę GENIALNY, FENOMENALNY I WSPANIAŁY rozdział w jeden dzień. Jak ty to robisz? Poproszę patent! A te wyznanie Draco! Ach , Och, Uch! Ale to i tak mój 4 mąż :* I pocałunek w deszczu <3 Nie jestem osobą która płacze na filmach, książkach, muzyce czy blogach więc się nie popłakałam na serio ale moja dusza się smuta i płacze ale pozytywnie! I te cytaty uwielbiam. Ej ja też chcę
    by mnie Draco, albo młody Syriusz tzn jako Ben Barnes całował w deszczu. Marzenia! Ups ale się rozpisałam, ale co tam jak przeginać to na całego , co by tu jeszcze napisać? Ech trochę to yło nie fer, że opowiadali Angeli o grzeszkach Draco ale co było to się nie odstanie. Idę się myć! ADIEU!
    Paulla K

    OdpowiedzUsuń
  3. Super notka! Czekam na więcej wątku małej panny Potter.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam, że tak późno komentuję.
    Harry ma małą siostrzyczkę, super! Mała Huncwotka, to mi się podoba! Wstaw zdjęcie jak wygląda, pliss! *-*
    Angela i Draco, po prostu cudowna scena! Jak on ją błagał by została, to było takie słodkie i romantyczne! A ten pocałunek w deszczu prześwietny! Tylko żeby Draco nie zranił Angeliny, bo zarobi Crucio!! Ciekawe co by się stało jakby był dalej wredny, czy Angela by dalej z nim była? Hah.. No tego nie wiem, ale to dobrze, że Malfoy się zmienił. Jest teraz lepszym człowiekiem i w ogóle!
    Nie dziwię się, że Harry nie jest zadowolony z tego iż jego wróg musi być teraz jego przyjacielem. Ja na jego miejscu chyba bym dostała nerwicy albo co najmniej zawału! Wyobrażam sobie teraz jakby to było gdyby taka trzepnięta dziewczyna z mojej szkoły zaczęła chodzić z moim przyjacielem.. Brrr..! Aż mnie ciarki przeszły!
    Czyli rozdział genialny, cudowny i świetny! No ciekawy też!
    Pozdrawiam,
    Martyna Ch

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani