czwartek, 11 lipca 2013

25. Ostatni mecz sezonu.

Niebo było zachmurzone, jednak nie padało. Dzisiaj miał się odbyć ostatni mecz który decydował o tym kto dostanie puchar Qidditcha. Gryfoni i Puchoni którzy dzisiaj grali mieli małą tremę ponieważ Puchoni i tak mieli ostatnie miejsce w rankingu. Jeśli więc Gryfoni przegrają dzisiejszy mecz będzie dodatkowy z Ślizgonami, którzy prawdopodobnie nie grali by już tak sprawiedliwie jak w październiku. Wszyscy gotowi czekali już na rozpoczęcie meczu. W szatni Gryffindoru Harry wygłaszał przemówienie, które miało wszystkich podnieść na duchu. Nie za bardzo mu wyszło, więc krzyknął, że dadzą sobie radę i kazał i m wyjść na boisko.
-A oto niepokonana drużyna Gryfonów- dało się słyszeć głos komentatora, którego głos był zagłuszany przez 2/4 widowni-obrońca: Ron Weasley, ścigający: Ginny Weasley, Dean Thomas i Katie Bell, Pałkarze: Colin i Denis Creevey'owie, Oraz niezastąpiony szukający: HARRY POTTER!!!- rozległy się gromkie brawa- kapitanowie podają sobie ręce, Pani Hooch wypuszcza piłki iiiii..... GRA SIĘ ROZPOCZĘŁA!!! Kafla przejmują Puchni, Moore podaje do Lusin, ale Bell przechwytuje piłkę, podaje do Thomasa, ten do Ginny Weasley, ona z powrotem do Bell i strzeliła! 10:0 dla Gryffindoru- gra toczyła się dalej. Po godzinie Gryfoni prowadzili 100: 70. Harry martwił się, bo długo nie mógł znaleźć znicza. Po chwili jednak zobaczył go. Latał sobie spokojnie koło ziemi. Harry popędził w dół. Szukający Puchonów był znacznie bliżej znicza. Znicz jednak zmienił położenie i znajdował się teraz blisko Rona. Harry i szukający Puchonów zaczęli pogoń za zniczem co komentator odpowiednio skomentował. Harry dzięki temu, że miał szybszą miotłę przyspieszył i po chwili trzymał znicz w dłoni. Tłum wiwatował na cześć Harry'ego. Gryfoni wygrali 250:70.
-Impreza w Pokoju Wspólnym!- krzyknął jakiś Gryfon w tłumie. Impreza trwała do rana, ponieważ oblewali też to, że dostali puchar Qidditcha.
***********************************************************************************

Wiem, że notka nieszczególna, ale jakoś nie miałam lepszego pomysłu. Następna na pewno będzie lepsza. Dzięki za pozytywne komentarze:

Lily Evans.

PS: Życzę mile spędzonych wakacji wszystkim moim czytelnikom =)

1 komentarz:

Zaczarowani