niedziela, 11 sierpnia 2013

30. Powiew dawnej miłości?

  22 lipca 1997. Tydzień do ślubu Remusa i Dory. Wszystko było gotowe. Teraz młoda para siedziała w  salonie Potter'ów z przyjaciółmi.
  Lily która czytała pocztę zbladła.
-Liluś co się stało?- zapytał troskliwie James.
-Wraca.- powiedziała Lily tak jakby nie usłyszała pytania męża.
-Kto wraca mamo?- zapytał Harry który siedział obok Ginny.
-Ann Wibston Morlenn- powiedziała.
-Ann wraca?- zapytał Peter który właśnie skończył wnosić pudła z wszystkim co było potrzebne do przygotowania potraw weselnych.
-Tak tu macie list.- pokazała kartkę którą przed chwilą czytała.
-Przeczytaj go nam Ruda- poprosił Syriusz.
- Dobrze. Oto jego treść:
                                                                                              20 lipca 1997r.
                                                    Kochana Lily!
 Otóż wracam do Anglii! Niestety między mną a Deavem nie wyszło( ja wciąż go kocham, ale on znalazł sobie młodszą). Wiesz taką bardzo młodszą. Typową blond landrynę. Taką jak tę z którymi James i Syriusz zmagali się w Hogwarcie=). Mam nadzieję, że w Anglii znów odżyję. Zresztą Liliann Kate i Remus James powinni poznać miejsce gdzie się wychowałam. Mają po lat 11 więc w tym roku poślę ich do Hogwartu. Mam nadzieję, że się cieszysz. Oczkujcie nas 22 lipca o godzinie 18.50.
Pozdrawiam:
Ann Wibston
PS: Nie używam już nazwiska Deava.

-To wspaniale- powiedziała Dorcas. Wszyscy się z nią zgodzili. No, prawie wszyscy. Tonks która przed przeczytaniem listu miała różowe włosy i uśmiech na twarzy teraz zbladła, włosy przybrały siwą barwę, a w oczach miała łzy. Zauważył to Remus.
-Doro kochanie co ci jest?- zapytał, lecz ona nie odpowiedziała tylko pobiegła do swojego pokoju, ponieważ teraz okresowo tu nocowała. Remus poszedł za nią. Zapukał do drzwi. Ona jednak nie odpowiedziała. Nacisną klamkę spodziewając się, że drzwi będą zamknięte. Klamka jednak łatwo nacisnęła się i drzwi otworzyły się ukazując wnętrze pokoju. Na łóżku leżała Nimfadora.
-Kochana co ci jest- powtórzył pytanie Remus.
-N-n-nic- wyjąkała zanosząc się płaczem.
-Przecież widzę.- powiedział Remus spokojnie.
-Bo A-ann t-twoja sz-szkolna miiiłoooooooość wraca- płakała coraz głośniej.
-I co z tego skarbie? Czyżbyś myślała, że kiedy wróci zostawię ciebie dla niej?-spojrzał na nią ze śmiechem w oczach.
-A nie?- zdziwiona zapomniała, że płakała.
-Oczywiście, że nie.- powiedział.
-Jak to?- zdziwiła się jeszcze bardziej.
-Kiedyś może i ją kochałem, ale teraz istnieje dla mnie jedna kobieta. I jesteś nią ty.- powiedział i ją pocałował. Włosy Tonks stały się intensywnie różowe, wręcz neonowe.
-A teraz kiedy już wiesz, że zależy mi tylko na tobie, zejdziesz ze mną na dół aby przywitać Ann i jej dzieciaki.- pociągnął ją do salonu. Tam gospodarze i reszta oczekiwali Kocicy.
-Która godzina?- zapytał Peter.
-Teraz już 18.50- powiedziała Dorcas i w tym momencie zadzwonił dzwonek. Lily poszła otworzyć. Po chwili wróciła z Ann( która pomimo tego, że ma już 37 lat nic się nie zmieniła) i z bliźniakami. Chłopiec zapewne Remus James rozglądał się figlarnie po pokoju. Wszyscy domyślili się, że jak na obdarowanego imionami dwóch Huncwotów, lubi psocić. Dziewczynka w liście nazwana Liliann Kate stała spokojnie i przyglądała się zebranym.
-Cześć! Tak się za wami stęskniłam!- wykrzyknęła Ann i przytuliła wszystkich po kolei. Zatrzymała się przy Tonks.
-Ciebie nie pamiętam- powiedziała szczerze Wibston. Remus pospieszył z wyjaśnieniem.
-Ann to jest moja narzeczona Ninfadora Tonks- powiedział.
-Aaaaa. W takim razie...- powiedziała Kocica i niczym nie zrażona przytuliła Tonks.
- Remus powiedział całe moje imię ja jednak wolę jak się do mnie zwracają Dora lub Tonks- poprawiła Remusa Dora.
-A po ślubie tylko Dora- zaśmiała się Ann.- Ja też nie lubię swojego pełnego imienia, a raczej imion.
-Tak? A jakie są?- zapytała ciekawa Tonks.
-Doro skarbie, to może lepiej usiądźmy, bo to trochę potrwa.- wszyscy potwierdzili słowa Remusa nawet dzieci Ann.
-Ok- zgodziła się.
-Więc nazywam się: Ann Magdalenne Janette Alexande Pheobe Eleanor Luiza Mirinda Ostafia Sofia Prue CeCe Wibston II- skończyła- a teraz pokarz mi pierścionek zaręczynowy- uśmiechnęła się ciepło.
  Przez cały wieczór Ann była tak miła dla Tonks, że Lily zaczęła się obawiać.
-Ann możesz na słowo?- zapytała.
-Tak jasne- a gdy odeszły zapytała- Co jest?
-Dlaczego jesteś taka miła dla Tonks. Przecież jest narzeczoną Remusa.
-No i?- zapytała- Jestem zadowolona, że Remus jest szczęśliwy. Ja już go nie kocham.
  I tak oto kończy się miłość Ann i Remusa.
***********************************************************************************
No i?
Napisałam. Raczej nie romantyczne. Nikt tu nie ucierpiał. Przepraszam za imiona Ann=). Już wyjaśniam: jej rodzina była pochodziła z rodziny królewskiej małej wyspy dlatego Ann miała tak dużo imion. 
Do napisania:
Lily Evans

8 komentarzy:

  1. To jest świetne kochana!
    Mam nadzieję, że nowy rozdział będzie tuż, tuż!
    Zapraszam Cię na mojego kolejnego bloga - http://dorcasihuncwoci.blogspot.com/ !
    Do napisania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps.http://dorcasihuncwoci.blogspot.com/2013/08/rozdzia-3.html - nn

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę bardzo,bardzo fajnie :-) .Uff mam spore zaległości,ale postaram się wszystko nadrobić.Jeśli chcesz to wpadnij do mnie http:// dorcas-meadowes-jej-historia.blogspot.com
    Pozdrawiam i wenki życzę :-D
    Czarna Róża

    OdpowiedzUsuń
  4. "spojżał" To się pisze inaczej.

    Rozdział fajny, jak każdy inny. Blog ten czytam od dawna, ale dopiero teraz zdecydowałam się skomentować.
    Cóż...
    Pozdro i zyczę weny.
    Mona
    Ps: http://harry-potter-wladcy-czasu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. "spojżał" To się pisze inaczej.

    Rozdział fajny, jak każdy inny. Blog ten czytam od dawna, ale dopiero teraz zdecydowałam się skomentować.
    Cóż...
    Pozdro i zyczę weny.
    Mona
    Ps: http://harry-potter-wladcy-czasu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. http://nastolatkawwielkimswiecie.blogspot.com/2013/08/rozdzia-xiv-e-maile-miosne.html - hej u mnie nn

    OdpowiedzUsuń
  7. Ps.http://harrypotterinowamagiaa.blogspot.com/ - nn

    Kiedy u cb?

    OdpowiedzUsuń
  8. Super :)
    No to dobrze, że Ann się nie wwala do związku Dor i Luniaczka :D
    Pozdrawiam,
    Martyna Ch.

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani