-Witaj Remusie! Co u ciebie? Chyba mieliście z Dorą przyjść wieczorem?- zapytał lekko jeszcze zaspany James.
-Tak, ale muszę z tobą pogadać.- powiedział Remus- mogę wejść?
-Tak jasne. Wszyscy wyszli. Lily i Dorcas na zakupach. Harry u Ginny, a Syriusz pojechał zatrudnić sięw Ministerstwie, bo wczoraj za mną się mu nie chciało. Siadaj, więc co to za sprawa?
-Słuchaj, ja wiem, że jestem z Dorą nie długo, ale ją kocham. I ch-ch-chciał by-by-bym- zacżął się jąkać.
-Oświadczyć, bo w tych czasach nic nie wiadomo- dokończył za niego Rogacz.
- Skąd wiedziałeś?
-Bo jąkałeś się tylko wtedy kiedy mówiłeś w szóstej klasie, że Ann jest twoją dziewczyną.
-ZA dobrze mnie znasz.
-A pierścionek, już masz? no i gdzie zamierzasz się jej oświadczyć?
- Pierścionek mam. A oświadczyć się jej zamierzam o pół nocy. Na tej górce za twoim domem. Jeśli się zgodzisz.
-Jasne, że się zgadzam. Tylko ona nie może za dużo pić, żeby zgodziła się za ciebie wyjść o zdrowych zmysłach.
-Ha,ha. A jak ty się oświadczyłeś Lily? Nigdy nam nie mówiłeś.
-No powiedziałem jej, że chcę z nią być...
***********************************************************************************
Lily Potter i Dorcas Black wracały do domu, właśnie miały wchodzić kiedy usłyszały słowa James'a::
-...chcę budzić i zasypiać obok niej, że bez niej nie mam mnie- mówił to z miłością. Lily z hukiem otworzyła drzwi i podbiegła do kanapy.
-Jak mogłeś?!- wykrzyczała Jamesowi prosto w twarz. W tym samym momencie do domu wszedł Harry i Syriusz- Jak mogłeś mi to zrobić?!!!
-Ale co?- James wstał, był zaskoczony tak samo jak Remus.
-Zdradzić mnie!
-Co? Tato to nie prawda? Mam rację? Powiedz, że nie zdradziłeś mamy.- wtrącił się Harry.
-Nie nie zdradziłem- powiedział- Skąd si to przyszło do głowy?- zwrócił się do Lily.
- Słyszałam jak mówiłeś Remusowi, że chcesz z nią być, że chcesz zasypiać i budzić się koło niej.,..! Dorcas może potwierdzić!
-Lily. Uspokój się. Remus po prostu zapytał jak ci się oświadczyłem. A to, że nie usłyszałaś całej rozmowy to nie jest moja wina- powiedział James i ją przytulił. Ta natomiast namiętnie go pocałowała.
-Przepraszam cię- uroniła samotną łzę.
-Nic nie szkodzi. Wiesz przecież, że kocham tylko ciebie.
-Ja ciebie też. A właściwie co wam się na wspominki zebrało?- zapytała ciekawsko Lily.
-Dowiecie się później.
Czas do pół nocy zleciał bardzo szybko. Za minutę miała być północ. Remus i Tonks stali na wzgórzu. Dokładnie w czasie wybuchu sztucznych ogni Lunatyk uklęknął przed Tonks i powiedział:
-Doro, kocham cię całym sercem. Jestem w stanie dla ciebie zrobić wszystko. Wiem, że dopiero od nie dawna jesteśmy razem, ale w tych czasach łatwo zginąć. Ja jednak nie chcę umierać nie mając ciebie za żonę. Czy wyjdziesz za mnie?- Tonks rzuciła mu się w ramiona.
-Tak! Remusie zostanę twoją żoną!
-Po jakimś czasie narzeczeni weszli do salonu Potterów w którym wszyscy rozmawiali.
-Kochani mamy wam coś do powiedzenia- zaczął Remus- razem z Dorą zamierzamy się pobrać.
-To cudownie!
-To wspaniale!
-Wyśmienicie!
-Doskonale!
-Wyszła wam rymowanka- uśmiechnęła się Tonks.
-To dlatego Jimmy opowiadał Remusowi jak mi się oświadczył- powiedziała Lily. Aż do rana przyjaciele cieszyli się szczęściem Lupinów.
***********************************************************************************
Jak zwykle superr <33
OdpowiedzUsuńTa rymowanka też ekstra ^^
Takie słodzichne :D
Pozdrawiam,
Martyna Ch.