środa, 25 września 2013

35.Pani Prefekt Naczelna.

  Słońce już od dawna było poza zasięgiem wzroku. Hermiona która nie mogła zasnąć patrzyła na księżyc. Sprawiało jej to radość, bo to sprawiało jej ukojenie w latach kiedy jeszcze nie wiedziała, że posiada magiczne zdolności.
  W mugolskiej szkole nigdy nie miała spokoju. Rodzice nie wiedzieli tego, ale mała Hermionka nie miała przyjaciół. Wszyscy byli zazdrośni, ponieważ była najlepszą uczennicą i choć zawsze miała odrobioną pracę domową nie pozawalała od siebie odpisywać. Dlatego przezywano ją kujonem. W domu rodzicom opowiadała tylko o stopniach i o tym ja to starsi chłopcy wygrywali mecze piłki nożnej między sobą. Wieczorami zaś w bez chmurne noce zamiast spać siadała na parapecie i patrzyła na księżyc.
  Potem kiedy skończyła mugolską podstawówkę i miała iść do gimnazjum, dowiedziała się, że ma magiczną moc. Na początku rodzice nie chcieli słyszeć o tym, że ich córka ma iść do szkoły dla magicznie uzdolnionych dzieci. W końcu ulegli jednak pod ciągłymi namowami swojego jedynego dziecka. Pomimo tego, że było im smutno wysłać córkę samą na tak długo byli bardzo dumni.
  Hermiona przypomniała sobie ich ostatnią rozmowę zanim pojechała na wesele Remusa i Dory. Rodzice powiedzieli jej wtedy, że kiedy ukończy Hogwart załatwią jej najlepsze studia na jakie ich stać, by ich córcia miała wykształcenie stomatologiczne. Hermiona zaprzeczyła im mówiąc, że ona nie chce leczyć mugolom zębów tylko pragnie zająć się magiczną medycyną w św.Mungu. Rodzice przystali na to uważając, że medycyna to coś podobnego do stomatologii. W prawdzie leczy się ciało, a nie zęby, ale to nie miało znaczenia.
  Teraz wspomniała pierwszy dzień siódmej klasy. Została Prefektem Naczelnym. Razem z nią był Ernii McAllen z Huffelpufu. Rozumieli się dobrze, ponieważ obydwoje znali się już z Zaklęć.
  Ale wracając do pierwszego dnia szkoły. Usłyszała w tedy nie jedną kąśliwą uwagę ze strony Ślizgonów. Nie przejmowała się tym jednak, ponieważ uodporniła się już na to. Jednak to nie te uwagi ją przybiły jak twierdzili przyjaciele. To rozmowa Lavren Brown i Pati Patril, które rozmawiały o Ronie.
  Lavren, która w wakacje zerwała z Deanem gdyż jak uważała był nudny, zainteresowała się rudowłosym Weasleyem. Opowiadała o tym swojej przyjaciółce sądząc, że ich współlokatorka już śpi. Hermiona jednak nie mogła w tedy zasnąć i  usłyszała całą rozmowę.
   Teraz Herm podejmowała decyzję którą tak długo odkładała. Musi powiedzieć Ronowi o tym co usłyszała. Nie chciała przecież aby jakaś dziewczyna przystawiała się do jej ukochanego. Najlepiej powie to Ronowi z samego rana.
  Hermiona stwierdziła, że skoro przemyślała już wszystko i uspokoiła się pora spać. Położyła się więc, zamknęła oczy i usnęła.
***********************************************************************************
I co? Może być?
Wiem, że dawno nie pisałam, ale nie miała czasu dobrze pomyśleć nad nową notką. Wynagrodzę to wam i zaraz zacznę pisać kolejny post do Harry'ego Pottera.
  Proszę o głosowanie w ankiecie. Chcę wiedzieć co myślicie o tym blogu.
Autorka:
Gabrysia M.

2 komentarze:

  1. Laska i jak ja się mam na ciebie gniewać. Gdzie ta moja katastrofa? Rozdział Boski tylko... tylko CZEMU TAKI KRÓTKI???? Ja się tu pytam!
    Mam nadzieję , żeby wynagrodzić mi ten postępek dostanę dedykacje , co?
    Czekam na nn!
    Pozdrawiam!
    Ps. E-maila odemnie dostaniesz jutro, dobrze?
    Paulla K

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział boski <33
    Tylko niech ta cała Lavren nie wwala się w Romione ;)
    Pozdrawiam,
    Martyna Ch.

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani