niedziela, 8 września 2013

34.Zaskakująca wiadomość.

  Puk, puk, puk. Zapukało coś w szybę. Coś, a raczej Hedwiga niecierpliwie wskoczyła na ramię właściciela który właśnie otworzył okno. Harry zastanowił się. Co mogli chcieć od niego rodzice o 8 rano w sobotę? Harry spojrzał na kalendarz aby upewnić się, że nie przegapił żadnej ważnej wiadomości. 1 październik. Tak pokazywał kalendarz. Wiedział tylko, że dzisiaj jest wyjście do Hogsmade.
  Co w takim razie mogli chcieć rodzice? O tym, że Remus i Dora oraz Syriusz i Czarna będą mieli dzieci wiedział już od dawna. Z ciekawością otworzył list. Rozpoznał pismo ojca.
Dolina Godryka 31.09.1997
Harry!!!
  Musimy ci razem z mamą coś powiedzieć. Będziemy czekać koło Wrzeszczącej Chaty o godz. 20.00. Dopiero o tej ponieważ my mamy coś ważnego do załatwienia, a wiemy też, że ty masz dzisiaj wyjście do Hogsmade i trening.
  Proszę cię Harry żebyś tam był. I przyjdź sam! To musi być rodzinna rozmowa, dlatego nie chcemy aby Hermiona, Ginny i Ron byli z tobą.  Zawsze cię kochający:
Rodzice
-O co może im chodzić?- Zadał sobie pytanie Potter.
-Chodź już stary.- powiedział do niego Ron- bo spóźnimy się na wyjście do wioski.
-Już idę Ron- powiedział Harry. W PW czekały na nich dziewczyny.
-Cześć słońce- przywitał Harry swoją dziewczynę.
-Hej- pocałowała go. Odwzajemnił pocałunek.
-Czemu was tak długo nie było?- zapytała Hermiona.
-Harry dostał list od rodziców- powiedział Ron.
-Tak? Co u nich?- zapytała Ginny.
-No właśnie o to chodzi, że nie wiem- mówił im w drodze do WS- tata napisał tylko, że o 20.00 będą czekali na mnie pod Wrzeszczącą Chatą i że mam przyjść sam, bo to sprawa rodzinna- wytłumaczył Potter.
-To dlaczego nie możecie spotkać się teraz?- zapytała Herm.
-Tata napisał, że razem z mamą mają coś jeszcze do załatwienia, a przy okazji nie chcą zepsuć mi naszego wyjścia do Hogsmade- powiedział Potter i pocałował Ginny w czoło.
  Po zjedzonym śniadaniu czwórka przyjaciół poszła przez błonia do wioski. Tam rozdzielili się Hermiona i Ron poszli nie wiadomo gdzie, a Harry i Ginny udali się na spacer. Wcześniej umówili się, że o 14.00 spotkają się w Trzech Miotłach.
-Pamiętasz co będzie za miesiąc?- zapytała Ginny.
-Oczywiście. Jak mógł bym zapomnieć o naszej pierwszej rocznicy.- powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha Harry.
 Spacerowali tak rozmawiając. W końcu Harry popatrzył na zegarek. Wskazywał za dwie czternasta, a byli strasznie daleko od Trzech Mioteł.
-I co? Która godzina/- zapytała Ginny.
- W tym momencie 13.59.- powiedział Harry- więc jak nie chcemy się spóźnić to się teleportujemy- powiedział Harry i po chwili byli już pod Trzema Miotłami. Weszli do środka i zobaczyli przyjaciół.
-Hej- powiedzieli.
-Cześć- powiedziała druga para.
-Co zamawiacie- powiedziała Rosmenta, która właśnie podeszła do ich stolika.
-Cztery piwa kremowe- powiedział Ron- chcecie coś jeszcze?- zapytał resztę.
-Może po pączku?- zaproponował Harry. Wszyscy się zgodzili.
-W takim razie jeszcze cztery pączki.- dodał Ron. Kiedy po godzinie wyszli. Zaczęło padać. Dlatego aby uniknąć kropel deszczu sprintem biegli do szkoły.
-Harry czy trening jest odwołany?- zapytał Remus James który nie wiadomo jak w pierwszej klasie został ścigającym.
-Nie RJ( tak mówili na niego w skrócie- dop. aut)- powiedział Harry- musimy ćwiczyć  nawet w taką pogodę, bo nie wiadomo jaka trafi się na podczas meczu- wytłumaczył pierwszakowi i ruszył do szatni wraz z Ronem i Ginny.
  Trening trwał do 19.30. Potem Harry przebrał się i pognał pod Wrzeszczącą Chatę zamieniony w jelenia. wrócił do swojej postaci dopiero kiedy stał obok swoich rodziców.
-Cześć wam.- powitał Rudą i Rogacza- co takiego chcieliście mi powiedzieć?- zapytał lekko wystraszony Potter.
-To nic złego Harry- uspokoiła go Lily- po prostu musimy powiedzieć ci, że...
-No co?!- krzyknął zniecierpliwiony Harry.
-Synku otóż będziesz- powiedziała jego mama spoglądając niepewnie na Jamesa- będziesz miał rodzeństwo.
  Harry stał tak jak by ktoś rzucił na niego drętwotę. Będzie miał rodzeństwo!!!
-Harry nic ci nie jest?- zapytał James- coś ci jest?- dodał zaniepokojony.
-B-b-b-będę miał brata albo siostrę?- zapytał niepewnie.
-Czy to źle?- zapytała Lilka.
-Nie- powiedział otrząsając się jak by z transu- to wspaniale! Fajnie będzie mieć w domu małego bobasa który będzie normalnym, nie rozpieszczonym dzieckiem. Takim jak Dudley Dursley- powiedział Harry- chociaż jak by nie patrzeć nie mogę obiecać, że nie będę rozpieszczał tego malucha- powiedział szczerząc się Harry. Rodzice Pottera zaśmiali się.
-Tak to będzie zrozumiale, że maluszek jest rozpuszczony przez braciszka- powiedziała Lily Potter głaszcząc syna po głowie- chodź tu do mnie- wyciągnęła ręce w geście przytulenia.
  Z powrotem Harry biegł tak szybko, że o mały włos nie złamał kopyta. Chciał jak najszybciej powiedzieć reszcie, że będzie miał młodsze rodzeństwo. Kiedy wpadł do PW przyjaciele czekali tam na niego.
-I co ci chcieli powiedzieć rodzice?- zapytała Ginny kiedy Potter do nich podszedł.
-Będę miał rodzeństwo- powiedział tylko Harry.
-Och jak cudownie!- zachwyciły się dziewczyny.
-Gratuluję stary- powiedział Ron. I tak do późnej nocy zachwycali się tym, że po nowym roku pojawi się aż trójka maluszków na tym świecie.
***********************************************************************************
I co? Może być?
 Stwierdziłam, że Harry nie może być jedynakiem pomimo tego, że ma już 17 lat.
Gabrysia M.

4 komentarze:

  1. Fajnie! Fajnie! Kochana!
    Sorry , że dziś krótki kom , ale uciekam pisać di cb e-maila
    Pozdrowionka!
    Paulla K

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, że tutaj ale nie masz spamownika.
    Hej tu ciemnooka z ocenialni Magic of writen - rewiews and ratings!
    Jeśli jesteś ciekawa co o twoim blogu sądzą inni zapraszam zgłos się i zobacz!
    Ciemnooka
    http://magiapisaniaczyliocenyirecenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje zgłoszenie zostało przyjęte. Zostaniesz poinformowana o wydaniu oceny!
    Ciemnooka

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, kolejny Potter :D
    Już się bałam, że to Voldi i Śmierciożercy będą na niego czekać ;p
    Pozdrawiam,
    Martyna Ch.

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani