niedziela, 2 marca 2014

Miniaturka 10.

Hej!
Wiem, wiem nie ma mnie tu prawie wcale. Bardzo was przepraszam, ale nie miałam dużo czasu w tym tygodniu. W poniedziałek kartkówka, we wtorek wyjście do gimnazjum nr.2 (dla chętnych). W środę do gimnazjum nr.4 czyli rejonowego gimnazjum mojej szkoły. W czwartek dyskoteka szkolna, a w piątek zadanie klasowe, zbiórka drużyny harcerskiej. Byłam tak wyczerpana całym tygodniem, że szkoda gadać.
A teraz zapraszam na miniaturkę:
************************************************************************************
   Strach, zaskoczenie, smutek, gorycz i rozżalenie. To właśnie czułam, kiedy biegiem wracałam do zamku. Przed niecałą minutą zobaczyłam swojego chłopaka, który okazał się być wilkołakiem. Nie rozumiałam dlaczego mi tego nie powiedział. Byliśmy w końcu parą. Miał być szczery.


   Czy on nie rozumiał, że nie mówiąc mi tego ranił mnie jeszcze bardziej? Stanęłam przed portretem Grubej Damy, ale po namyśle odwróciłam się i poszłam do Pokoju Życzeń. Muszę to wszystko przemyśleć.
   Kiedy dotarłam już do Pokoju Życzeń poprosiłam o pokój, w którym będę mogła przemyśleć wszystko, a nikt mnie w nim nie znajdzie. I wiecie jaki pokój się pojawił? Kopia pokoju Remusa, ten który ma u siebie w domu. Widocznie ten pokój wyczuł, że w tym pomieszczeniu czuję się jak w azylu.
   Przypomniałam sobie moment, w którym zostaliśmy przyjaciółmi. Razem z tym wspomnieniem nadeszły jego słowa kiedy wyznawał jej miłość:


   Jaka byłam szczęśliwa. Albo kiedy zaprosił mnie na bal zanim zostaliśmy parą. Z każdym tym wspomnieniem łzy napływały mi do oczu.



   Z bezsilności walnęłam w szafę. Nie dość, że wypadły z nich kopie rzeczy Remusa, to w dodatku rozcięłam sobie rękę. Koło mnie od razu pojawiła się apteczka. Odkaziłam rękę i zawinęłam w bandaż. A zaraz po tym zauważyłam zdjęcie, które wypadło z jego szafy.


   To my. Pamiętam jak James robił nam to zdjęcie. Wtedy wszystko było prostsze. I znowu ogarnęła mnie wściekłość. Byłam wściekła na niego. Za to, że tyle czasu mnie oszukiwał. Nie liczył się z moimi uczuciami. Myślał tylko o sobie.



   Zwróciłam uwagę na fakt, że jest już jasno. Spojrzałam na zegarek. Była siódma rano. O tej porze Remus razem z zaspaną resztą wędrował po szkole. Wybiegłam z Pokoju Życzeń i  z prędkością światła zbiegłam po wielu schodach. Zauważyłam Remusa.
-Stój!!!- krzyknęłam tak głośno, że połowa Hogwartu zareagowała na mój głos.
-Ann? Czy coś się stało?- starał się zachować pozory, ale wiedział, że mam świadomość tego kim jest.
-Musimy porozmawiać- wycedziłam przez zęby.
-Chodź- otworzył drzwi do opustoszałej sali, w której już nikt nie uczył, a potem rzucił zaklęcie aby nikt nas nie podsłuchiwał.
-Dlaczego mi mi nie powiedziałeś?!- byłam (mało powiedziawszy) wściekła.
-Myślałem, że mnie znienawidzisz. Wystraszysz się i uciekniesz- powiedział skruszonym głosem.
-I miałeś rację. Ale nie do tego, że się ciebie boję- powiedziałam, a on spojrzał na mnie z zaciekawieniem.- Nienawidzę cię za to, że nic mi nie powiedziałeś! Nienawidzę cię za to, że tyle czasu kłamałeś i też za to, że myślałeś wtedy tylko o sobie!!!- krzyknęłam mu w twarz.
-Ann ja... ja przepraszam. Wiem, że nie powinienem. Czy mogłabyś mi wybaczyć?- zapytał mnie. Uderzyłam go w twarz. A potem przytuliłam się do niego.
-Kocham Cię, ale obiecaj, że już nigdy mnie nie okłamiesz-wtuliłam twarz w jego koszulę.
-Ja też cię kocham- złapał moją twarz w obie ręce, popatrzył w moje oczy, a potem pocałował.


4 komentarze:

  1. Super miniaturka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ryczę. Ryczę? Cholera jasna, ja ryczę! To takie wzruszające! Boże, Remusie... Czy ty zawsze musisz wszystko utrudniać? Ech, no oczywiście boś ty Remus. No przecież, Lunatyk musi zostać Lunatykiem :) Ann, moja kochana... Ale żeś pieprzła w tą szafę. Kurde, aż poczułam ból xD Moje ty słodkie biedactwo... Masz rację. Remi powinien ci o tym powiedzieć. Znam cię i wiem, że byś nie wygadała! No i jeszcze ten strzał w mordę :) Normalnie jak Pudzian xD Pomyślałaś o Jego pokoju *-* No i na sam koniec zgoda. JAKIE TO SŁODKIE <33333
    K-O-C-H-A-M T-W-O-J-E-G-O B-L-O-G-A <3 *-*
    Pozdrawiam i życzę dużo weeeny,
    Panna Zgredkowa
    PS. Nie wiem czemu nie skomentowałaś rozdziału 13... :)
    http://swiat-bez-lordiego-voldiego.blogspot.com/2014/02/13-mapa-huncwotow-i-wspomnienie-chloe.html

    OdpowiedzUsuń
  3. genialnyyyy *,*
    zapraszam do mnie jak możesz wpadnij
    http://loveindreeams.blogspot.com
    xoxo
    |Suzane

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani